Wpis który komentujesz:  | Za oknem deszcz dzwoni.. ...deszcz dzwoni ale nie jesienny tylko zimowy. Wczorajsza kolacja sie udala. Dawno juz nie jadlam sushi... W opinii I. od ostatniego zejscia niemalze smiertelnego, (naszego zwiazku rzecz jasna bo o tym tu mowie) poprawilo sie bardzo. O. A dzis rano dostalam od niego prezent: oprawione w ramke nasze wspolne zdjecie. Matko. Nie wiem czy juz mam sie rozczulac czy troche pozniej? Jakos cynizm ze mnie wylazi wszelkimi porami skory, nie wiedziec czemu. Moze to jak z nadmiarem zjedzonego czosnku: dopoki czlek nie wypoci ze siebie to smierdzi...?  | 
|   Inni coś od siebie:  | 
 Nie można komentować  | 
|  
 To stwierdzili inni: 
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org)  |