Wpis który komentujesz:  | Atmosferycznie Pogoda dzis fenomenalna: czarne chmury na horyzoncie, zlewa i pioruny - co jak na ta czesc Kalifornii jest absolutnie niezwykle. Niestety, wczoraj w nocy urwala sie znow ta cholerna rynna - a raczej wiatr ja zdmuchnal po prostu no i musialam wylezc z lozka. Z braku narzedzi i wodoodpornych ubran skonczylo sie li tylko na wyrzuceniu rynny w trawe (kaktusa mi cholera zgniotla) i polozeniu chodniczka - coby woda tak w cement nie tlukla. Niestety calkowicie halasu to nie wyeliminowalo, ale przynajmniej dalo sie usnac. Wlascicielowspolmieszkaniec oczywiscie ma rynne w dupie (tj. jej naprawe chcialam powiedziec), a ja nie mam czasu ani ochoty wydawac srodkow na nowa rynne. Moze zreszta juz calkiem niedlugo tam pomieszkam? who knows...  | 
|   Inni coś od siebie:  | 
 Nie można komentować  | 
|  
 To stwierdzili inni: 
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org)  |