Wpis który komentujesz:  | Jeszcze odnosnie ostatniej notki Cale szczescie, ze nie ogladam telewizji a newsy poprzez Internet mozna sobie zrobic wysoce wybiorczymi - takze moge sie doskonale odgrodzic od wscieklych debat na temat Terry. Inna sprawa, ze tego typu rzeczy w Cobalcie otwarcie ludzie dyskutowali i wyklocali sie. Tutaj absolutnie nie. Tematy religijne i polityczne sa jakby tematami tabu (podobnie jak w Sunie, hehe) - bo nie daj boze kogos sie czyms urazi.... Juz sama nie wiem, co lepsze - wodzenie sie za lby i wyzywanie (jak to czasem bywa w niektorych firmach, w Polsce zwlaszcza) czy uprzejme zamilczenie na smierc pewnych kwestii?  | 
|   Inni coś od siebie:  | 
 Nie można komentować  | 
|  
 To stwierdzili inni: 
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org)  |