Wpis który komentujesz:  | Skad to sie bierze? takie podle samopoczucie? Niewyspanie? Poniedzialek? Nuda w pracy? Mam nadzieje, ze mi przejdzie bo jak narazie do niczego sie zupelnie nie nadaje. Weekend spedzony z as na obijaniu kijem gruch tj. jakies tam kina i obiadki w piatek, potem imprezka w sobote - na ktorej notabene robilam za nianke jednej takiej kobiecie (z Peru jest, jakby kto pytal). Fajna kobitka, niestety naprula sie, a ze na ta sama impreze przyszedl jej ex maz z nowa kochanka... Latwo sobie wyobrazic. Inna sprawa, ze ja nigdy bym z siebie takiego widowiska nie zrobila, jak ona. Sa pewne granice i do nich jak mysle nalezy nie wydzieranie sie na ex oraz przygodnych ludziow, tudziez obwinianie wszystkich dookola o swoje niepowodzenia. Jesli dodac do tego temperament corek goracokrwistych indian, to wychodzi pikny komplecik. Dobrze, ze w koncu usnela na kanapie (po uprzednim zmuszeniu do wymiotow i przeczyszczenia zoladka) - poszlam do domu zdziebko zdegustowana. Jakos tak. Jak z nim jestem, to czas przeplywa przez palce, nie zauwazam kiedy gdzie i po co. Bez niego mysle sobie, ze to bez sensu. Dalej zyje z dnia na dzien, a piekne sa tylko chwile. Tia.... Nie umiem myslec binarnie.  | 
|   Inni coś od siebie:  | 
 Nie można komentować  | 
|  
 To stwierdzili inni: 
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org)  |