02:09 / 10.11.2004 link komentarz (0) | A skoro juz stekam, to se postekam. 
 
Wczorajsza praca domowa: od 8 wieczor (z przerwa na rozmowe tylefoniczna z I.) do 00.30 nad ranem. Czemu? A potemu ze babus od HTMLa se wymyslil prace domowa: 30 tabelek, zapierdalac recyma, tabelki zagniezdzone, z foncikami kolorowymi, takimi, srakimi, lobrazkami i czym tam mozna. 
 
Myslalam,z e mnie kurwia strzeli na mniejscu - bo to co prawda niby proste, ale zmudne jak skurwysyn i pomylic sie mozna w tysiacu roznych miejsc. Pol biedy, jakby ona sie czepiala tylko o skladnie - od tego mam validatory i to nie problem; ale nie, WSZYSTKO musi byc tak, jak w opisie - wlacznie z danymi w tych tabelkach, z dokladnoscia do jednej literki. 
Tak wiec najpierw wysmazylam to wszystko, popoprawialam a pozniej linijka po linijce i literka po literce sprawdzalam wszytkie dane. 
 
AAAA!!!! 
Pytam sie, po jaka cholere???? 
W realnym swiecie i tak nie ma to znaczenia, bo za content jest odpowiedzialny kto inny i kto inny go dostarcza. Co ja mam sie martwic o literowki albo o inne pierduly tego typu?? |