19:12 / 06.07.2005 link komentarz (0) | Chorobsko 
 
sie do mnie przyplatalo. Jak narazie gardlo napierdziela  
jak dzikie, z nosa sie nie leje. 
Kupilam sobie takie jakies "zdrowe" cukiereczki, z zelazem i innym siuwaksem. Ponoc ma pomoc. 
Narazie pomoglo o tyle, ze nie kaszle non-stop. 
 
No nic to. Nie moge sobie pozwolic na zadna chorobe 
w tym tygodniu. 
 
Z frontu osobistego: wczoraj nie wytrzymalam i zadzwonilam do pana AS. 
Ucieszyl sie. Chcial mnie gdzies wyciagnac, ale stwierdzilam 
ze ide sie kurowac i spac. Umowilismy sie na dzis, 
mam wymyslec co, gdzie kiedy i w ogole. 
 
Sprawa troche skomplikowana, bo on w sumie nietutejszy, 
okolicy nie zna, no i porusza sie motocyklem. 
Jesli chcemy gdzies dalej, to ja bede musiala prowadzic, a to oznacza zero picia alkoholu. Tia.... 
 
Swoja droga to setka podgrzanego krupniczku (wodki, a nie zupy :) pewnie by mi na to cholerne gardlo 
pomogla.... |