19:19 / 19.07.2005 link komentarz (0) | Takie tam 
 
Jedna noga wykazuje oznaki powrotu do stanu normalnosci 
- moge ja zginac. Czas najwyzszy. 
 
as zaproponowal spotkanie w srode wieczor - jak zwykle mam wymyslec gdzie i co, przedstawic pare propozycji 
a on zadecyduje finalnie. 
Szybko, sprawnie i bez wiekszych dyskusji, nie to co 
z I. - ktory nigdy nie wiedzial, co bedzie robic 
danego dnia i nigdy nie mogl sensownie zaplanowac czegokolwiek. 
 
Wczoraj nastapila rewolucja - rozwalilam sie na kanapie z laptopem, przyszedl 
Wlascicielowspolmieszkaniec i oswiadczyl "no przeciez 
mamy wireless internet. Naprawde myslalas, ze nie???" 
- poczem wklepal mi haslo dostepu i sru. 
Zajebioza. 
Ciekawe, czy sygnal bedzie na tyle mocny, zebym 
mogla sie rozwalic na tylach domu na krzeselku z  
winkiem pod reka. Oby, oby. 
W srodku chalupy jest za goraco na jakakolwiek prace 
podczas dnia i polowy nocy. 
 
Dzis musze jakos znalezc czas na odebranie pigul z apteki (czynne tylko do 19.00 niestety), pojscie do fryzjera (baran na glowie przybral takie rozmiary ze juz ledwo to kurestwo rozczesuje po myciu), pomalowanie pazurow, posprzatanie chalupy... 
I jeszcze pojscie do labu na analize siuskow i krwi - tylko kiedy??? 
Od tygodnia staram sie wstac wczesniej i jakos nijak mi nie wychodzi :( 
Eh. 
 
Zapomnialam. Mialam nie marudzic.... 
 
 |