21:50 / 20.07.2005 link komentarz (2) | ... 
 
as przewidywalny. Na zajawke "jestes tam?" via komunikator 
odparl ze po szyje zapracowany i odezwie sie pozniej. 
- ok 
- dzieki. 
 
Jestem kobieta rozumiejaca zapracowanie mezczyzny - 
pod jednym wszakze warunkiem: kiedy ze mna jest, to 
poswieca mi 100% czasu a nie buja w oblokach nierozwiazanych 
problemow z pracy.  
 
Dalej nie wiem co dzis bedziemy robic, ale w zasadzie 
nie ma to znaczenia... 
 
Zazdroszcze mezczyznom ich zdolnosci koncentracji na 
pojedynczym problemie dopoki go nie rozwiaza. 
Ja tak nie umiem. Po gora 20 minutach w glowie zaczynaja mi sie klebic setki innych mysli i zebym sie 
zesrala, to nie umiem ich wylaczyc. 
Ponoc zwiazane jest to z taka a nie inna budowa mozgu 
kobiety. Potwierdzone nawet eksperymentalnie - ale 
co z tego, zadne pocieszenie... 
Zwlaszcza w kulturze, gdzie promuje sie ludzi wysoce 
wyspecjalizowanych w jednej dzialce. 
Ja mam na odwrot: jak juz lizne czegos w stopniu wystarczajacym, to mie sie zaraz nudzi i zajelabym sie/nauczyla czegos nowego. 
Niestety, za to nie placa :( 
 
 |