07:17 / 13.08.2005 link komentarz (0) | No tak 
 
bardzo mam urozmaicone zycie. Jak zaczne opowiadac, to 
jeszcze mnie zamkna, nie? 
 
 
Bo. Dzis po pracy na obiadek w celu odebrania 
tzw. ziola. W ogole fajnie bylo i te rzeczy, nie widzialam 
B. od prawie dwoch lat - od czasu rozstania sie mojego 
z mezem a jego z zona. 
 
Nastepna kobieta, w ktora jest zapatrzony jak obrazek, 
jest paskudnym roztylym karampukiem. No, ale to w koncu 
nie mnie sie ma podobac to co sie czepiam, nie? 
 
B. zachwycony i w skowronkach to co ja sie bede odzywac. 
 
Jo. 
 
Co potem? Nic. 
Wracalam, wracalam, mialam sie przerzucic z jednej autostrady na druga, oczywiscie bylam nie na tym pasie co trzeba.. w ostatniej chwili na chama przyspieszylam, wjebalam sie na front (modlac sie coby ten bidny czleczyna za mna przyhamowal - no ja bym zahamowala, nie??? ), przejechalam przez biala linie ciagla.... 
I MAM W DUPIE BO ZDAZYLAM. No. 
Nastepny zjazd z autostrady - bagatela - 35 mil. 
Ho Hum. 
 
As malo zawalu nie dostal, jak zdawalam relacje - ale na litosc boska, badzmy szczerzy. On o malo co sie nie zabil w wieku lat 26 na motorze (do dzis kolana ma niefunkcjonalne a ja sie dziwie ze w ogole przezyl), potem mial 4 wypadki na torze (jezdzil jako race driver) i chyba z dziesiec na regularnych ulicach. 
 
O. 
Chociaz, jezdzi ode mnie lepiej o calej niebo a moze i hades. Tyle ze... ja mialam zlamany tylko nos i tylko dwa razy a on nie ma takiej kosci w ciele, co by sie kiedys gdzies tam nie polamala. 
 
I tak go lubie. Za bardzo. Ale sie bede martwic pozniej, jak juz wyjedzie i nawet kurz nie zostanie po nim... |